- autor: radar796, 2016-02-28 18:34
-
Za nami bardzo wartościowy sparing. Na nieporównywalnie lepszej niż w Placencji (choć wciąż obciążonej mega klątwą) murawie w Konopnicy Korona podejmowała LKS RELAX CZERNIEWICE. Nasz zespół rozpoczął mecz w składzie : Popczyk, Pawlak, Dębski M., Gos, Gutowski, Dębski P., Białek, Słodki. Stankiewicz, Skręta, Seliga. Mimo, że wynik 1:6 wygląda przeokropnie i nieobecni mogą wyobrażać sobie notoryczne ataki rywali i rozpaczliwą obronę naszych to tak wcale nie było. Pierwsze akcje meczu to nasza przewaga i goście mogli czuć się mało zrelaksowani. Co z tego, jeśli w naszych szeregach wciąż kuleje skuteczność w wykańczaniu akcji. Po kilku naszych próbach w 10 . minucie to rywale wychodzą na prowadzenie. Po pierwszej interwencji Sylwka Popczyka gracz Czerniewic zdobywa piękną bramkę przewrotką. W tej sytuacji nasi zrobili chyba wszystko by mógł on się do strzału złożyć i wyprowadzić Relax na prowadzenie. Po tej bramce sytuacja na boisku się nie zmienia - raczej więcej akcji z naszej strony, ale tylko do 16.metra przed bramką Czerniewic. Dalej pojawiało się wahanie, kiwanie i brak decyzji strzeleckich. W 29.minucie żółty kartonik ogląda Maciej Dębski po typowym faulu taktycznym ze świadomością konsekwencji. Apogeum nieskutecznosci nadchodzi w 32.minucie - rzutu karnego po zagraniu ręką w polu karnym nie wykorzystuje Justyn mocno obijając poprzeczkę. Przez myśl przechodzi "nie wygramy tego meczu" - na potwierdzenie obaw rywale w 40. minucie strzelają drugą bramkę. W przerwie dochodzi do zmiany - na drugą część gry wybiega Maciek Mastalerz. Relax natomiast atakuje od pierwszego gwizdka drugiej połowy. Trzecie trafienie w 49.minucie to wykorzystanie opieszałości linii defensywnej i wyjścia bramkarza. Piłka po pokonaniu 20-25 metrów wtacza się do pustej bramki. 11 minut później dochodzi do istnego ostrzału bramki Popka pełnego przypadku i jak się okazuje farta dla gości. Po kilku obronach naszego bramkarza futbolówka w końcu znajduje drogę między słupki. W 65.minucie jest już 5:0 bramka ta to efekt wyższej gry Korony, która w tym momencie juz niczym nie ryzykowała. Mija kwadrans i przy współudziale słupka pada szóste trafienie dla Relaxu Czerniewice. Następuje rozluźnienie atmosfery bo już wszystko jasne, ale wtedy piłkę dostaje ON. =) Po ładnej akcji, w dobrym tempie Patryk Dębski pewnie posyła precyzyjny strzał na bramkę dając Koronie honorowe trafienie. Powalczyli Koroniarze ładnie o drugą bramkę, szarpał Gutowski, próbowali Słodki i Białek, rozpędzał się Stankiewicz ale skończyło się tylko na "słodkiej poprzeczce". W końcówce nasza drużyna znów zapomniała, że czasem warto zmienić stronę... Zespołowi z Czerniewic dziękujemy za fajną gierkę. Zaznaczamy jednak, że jeśli będą skargi na hałas powodowany przez bramkarza przekażemy je dalej pod kod pocztowy 97-216 =) ;)