- autor: radar796, 2016-09-06 09:23
-
Pisać o meczu z drugą ekipą Drzewiec wiele nie trzeba. Niewygodny termin i spore zmiany w składzie w porównaniu nawet do pierwszego ligowego meczu spowodowały, że spotkanie to było jednostronnym widowiskiem, a główne role grali niestety gospodarze . Prosta " jak tablet z IKEA" gra GKSu nie mogła zaskoczyć rywali, którzy, choć w większości bardzo młodzi, tego dnia byli zdaje się bardziej świadomi swojej obecności na boisku od naszych . Zawodnicy Jutrzenki II od samego początku "wsiedli" na nas i dyktowali warunki. Na szczęście dla Korony w pierwszych 30.minutach mieli aż zanadto energii i piłka minimum 5 razy przelatywała ponad naszą poprzeczką. Obie bramki padły w ostatnich minutach I połowy. Najpierw w 39. dobitka z najbliższej odległości, a 4 minuty później strzał, którego nasz bramkarz nie miał prawa "wyciągnąć". Korona w tej części celny strzał na bramkę ma jeden i osiągnięcie to wyrównuje w drugiej połowie. 45 minut po przerwie optycznie trochę lepsze, dłużej jesteśmy przy piłce, ale tylko z tyłu, już w okolicach środka boiska rywale skutecznie kasują nasze mizerne próby ataku. Sami też już nie atakują z takim animuszem, co powoduje, że rezultat 2:0 utrzymuje się do końca. Na wyróżnienie w naszej ekipie na pewno zasługuje Mateusz Gutowski, który po kontuzji w spotkaniu z Mokrą Prawą zaryzykował i wszedł reprezentować barwy Korony-niestety tylko 30.minut, bo znów zabolało. Z zawodników, którzy rozegrali mecz w pełnym wymiarze czasu plus dla Kamila Seligi- pewnego siebie w obronie i coraz częściej udającego się bliżej bramki rywali wywołując spore zamieszanie - kiedyś się uda ;) Samodzielnym liderem grupy II nasz kolejny rywal-GKS Głuchów mający komplet punktów. Najlepsze co możemy teraz zrobić, to z nimi wygrać, by zbytnio reszcie nie uciekł. Zapraszamy na trybuny... Mecz z Głuchowem 11 września o 11.30 w Konopnicy.