- autor: radar796, 2016-11-06 18:34
-
Jesień kończymy porażką
Zapowiadało się ciekawie. Pogoda oszczędziła. Mimo to ostatnie starcie ligowe Korony A.D.2016 nie było porywającym widowiskiem. Nie będzie chyba zaskoczeniem info, że pan sędzia skutecznie obniżył jego atrakcyjność myląc się w obie strony .To już zdaje się standard nie tylko w naszym okręgu. Mecz Korona rozpoczęła nieco bojaźliwie. Oddaliśmy pole rywalom i tylko momentami dochodziło z naszej strony do akcj "zaczepnych", kończących się strzałem na bramkę rywala. Wraz z upływającymi minutami gra się wyrównywała. Mogliśmy też w tym meczu spokojnie prowadzić, ale w decydujących momentach brakowało zdecydowania, siły, lub "lepszej" nogi. Na przerwę schodziliśmy ze stratą jednej bramki..."Czemu?" zapytacie ? Otóż w sukurs (dziś akurat) gościom z Konopnicy przyszła panująca aura, czy też jej skutki. Trzy minuty przed przerwą w polu karnym na mokrej trawie ślizga się nasz obrońca, to samo spotyka naszego bramkarza i tym sposobem piłka jakby od niechcenia, na raty przekracza linię bramkową. ..Typowa piłkarska "szmata"...ale gol i prowadzenie "miejscowych gości ". Drugą cześć rozpoczynamy śmielej. O przewadze którejś ze stron już nie ma mowy. Twarda walka. ..i "sędzia" . W 70. minucie bramkę ( jedną z trzech obiecanych) strzela po indywidualnej akcji BARTEK SŁODKI . Mamy remis . Mamy też farta, bo kilka uderzeń Sobpolu w kolejnych minutach nie pachniało, ale wręcz śmierdziało bramką....Ale nasi też nie odpuszczali . Zaangażowanie totalne. Tu jak zwykle prym wiódł Rafał Zawitkowski obecny i w ataku i nawet przy linii kończącej boisko koło bramki Domana. Po słabszym początku ożywił się Kamil , próbował Sylwek, który dziś wszedł z ławki, blisko celu był znów Bartek po rzucie rożnym, celował i Justyn ale wpaść nie chciało... Ostatnia bramka pada po niemałym zamieszaniu w naszej szesnastce. Wybitny strzał to to znów nie był, ale wpadło.... Zryw Korony w ostatnich minutach mógł się podobać , gdyby tak to wszystko wcześniej. ..Mecz kończy sie rezultatem 1:2, co oznacza, że wiosna nie będzie leniwa...Różnice niewielkie a my ostatnio wolimy atakować, niż się bronić...Dziękujemy PIŁKARZOM , trenerom, kibicom, arbitrom i wszystkim innym uczestniczącym w jesiennej odsłonie naszych rozgrywek...BYLE DO WIOSNY ;)