- autor: radar796, 2018-05-21 10:03
-
...
Po niedzielnym evencie w Konopnicy nazywanym oficjalnie meczem ligowym skierniewickiej klasy B solidnych podstaw do szerzenia triumfów raczej nie mamy. Największym sukcesem tego spotkania było to, że zostało rozegrane w pełnym wymiarze czasowym. Goście stawili się punktualnie, choć można było odnieść wrażenie, że jest to zaledwie delegacja Victorii. Po krótkich naradach zdecydowano, że mecz się odbędzie przy udziale zawodników 11-8……..Tu wielki szacun dla drużyny z Chrząszczewa, za sportową postawę i przede wszystkim udowodnienie, że w takiej lidze jak nasza najważniejsze są chęci. Warto dodać, że akurat tego dnia w starodworskiej ekipie chętnych do gry nie brakowało- Koroniarzy (pierwszy raz w rundzie wiosennej) było gotowych do gry aż piętnastu! !!! Tak więc jest 15-8 w ludziach i ...zaczynamy. Nie trudno chyba odgadnąć która drużyna ma przewagę w posiadaniu piłki i strzela częściej do bramki oponentów….. Mimo naszej przewagi w boiskowej “sile przerobowej” Victoria dzielnie stawia czoła-różnymi sposobami. Wystarczy zauważyć, że bramki Victorii strzegło w rękawicach trzech z ośmiu zawodników. Do przerwy mamy pewne prowadzenie i zagadkę…..”wyjdą na drugą?” …. Ku uciesze kilkunastu widzów Victoria decyduje, że sędzia gwizdkiem zaprasza na drugą część tego spektaklu …..Tak jest! Przecież “ dopóki walczysz jesteś zwycięzcą”. Trwa istny teatr...mamy statystów, bohaterów głównych i antybohaterów, są tragicy i komicy...do nagrody za drugoplanową rolę aspiruje akurat tego dnia nasz bramkarz...Cała historia kończy się happyendem- żadna piłka nie trafia za złowrogi płot przyjaznej widzom gorzelni. Strzelanie, jak wygląda protokół Pana sędziego i jego ( asystentów?) mija się z celem. W kwestiach najważniejszych jesteśmy pewni, że mecz zakończył się rezultatem 17:0. Prawie pewni jesteśmy, że królem strzelców tych (prawie) 90 minut został MATEUSZ KACPRZYK, który zdobył bramek 5 a w dodatku ładnie asystował. Autorem czterech goli tego dnia był KRZYSZTOF SKURA, który dodatkowo przysłużył się drużynie trzema asystami [wg najwiarygodniejszych źródeł ]. Dwa trafienia padły łupem MATEUSZA GUTOWSKIEGO a po jednym dołożyli JUSTYN SELIGA, WOJTEK STANKIEWICZ, DAMIAN BADUR, BOGUSŁAW ‘BODEX’ KRÓL i MATEUSZ PEJSKI, który wykańczając wrzutkę TOMKA BYSTROSZA zdobył chyba najładniejszą bramkę tego ….meczu. BRAWO MŁODZIEŻ ;) Co do występu Koroniarzy jeszcze raz propsy za frekwencję… :) Trzeba przyznać , że strzelać w takiej sytuacji, gdy rywal po ewentualnej kolejnej bramce może zejść z placu gry jest trochę niezręczne, ale “gra się na tyle, na ile przeciwnik pozwala”...swoje mamy za uszami- były fałsze w tej symfonii ;) ;) Niemniej zwycięzców się nie sądzi. Brawa za wygrany...mecz. Za tydzień okazja do rewanżu za jesienną porażkę z Pukininem...no i w grę wchodzi też tabela….