- autor: radar796, 2018-09-30 15:36
-
...
Niezła pogoda, niezła frekwencja, niezłe nastroje- przed pierwszym gwizdkiem w meczu KORONA-Victoria wiało u nas delikatnym optymizmem. Nasi jednak trochę czasu potrzebowali, by wskoczyć we właściwe tory i pokazać wyższość nad rywalem. Pierwsi na prowadzenie wychodzą goście i to już w drugiej minucie spotkania. Wrzucana przez nich zza linii autu piłka trafia pod nogi jednego z “zielonych”, a ten kieruje ją do bramki strzeżonej wyjątkowo przez Darka Łopatkę. Koroniarze odpowiadają chwilę później, pokazując, że absolutnie nie w głowie im porażka w tej konfrontacji. Podanie od Mateusza Kacprzyka w ósmej minucie skutecznie wykorzystuje DAWID KŁOS i mamy “po jeden”. Mija 10 minut i znów niespodziewanie musimy gonić wynik, gdyż po błędzie naszego bramkarza przyjezdni strzelają na 1:2. Radość z prowadzenia w ekipie z Chrząszczewa nie trwała zbyt długo.Kolejna akcja przynosi nam bramkę wyrównującą. Wracający do gry Vadim Shadlovskyi (któremu składamy najlepsze życzenia z okazji zbliżających się urodzin ;) ) świetnie podaje do MATEUSZA KACPRZYKA, który pewnie pokonuje golkipera Victorii. Do przerwy remis, choć optycznie lepsza Korona mimo kilku typowo B-klasowych “ baboli ” w naszym wykonaniu. Drugą połowę od zdobycia bramki zaczynamy my...choć nie do końca. Piłkę do siatki po świetnej akcji Kacprzyk-Stankiewicz szczęśliwie dla nas pakuje jeden z graczy gości, ale tak czy inaczej leci ona na nasze konto. W 56. minucie za sprawą DAWIDA KŁOSA, któremu celnie podawał Krzysztof Skura podwyższamy na 4:2. KRZYSZTOF oprócz asystowania postanowił chyba też coś ustrzelić….a jak Krzysztof postanowi to tak musi być ;) . Dokłada on piątą bramkę w 61. minucie, a także ustala wynik spotkania na 6:2. Mimo, że przez sporą część drugiej połowy graliśmy z przewagą jednego zawodnika (po “czerwieni” u gości) nie dane nam było nic więcej ustrzelić. Inna sprawa, że nie było takiej konieczności ;) Są zasłużone 3 punkty i awans w tabeli….za tydzień kolejna niewiadoma plus specyficzne boisko - Grabice.
2
