- autor: radar796, 2020-10-05 12:32
-
Dyszka przekroczona :)
"Kiedy jest mecz, wszystko idzie precz"- mówi znane piłkarskie powiedzenie. Z okazji Derbów Gorzelni takie nastawienie zapanowało w niedzielę 04.10 w szeregach Korony.
Naprawdę duży szacun za frekwencję - nasi dla dobra drużyny "na bok" odstawili imprezy rodzinne, pracę a niektórzy podobno nawet "obowiązki małżeńskie" 😉🙆♂️.
Tuż przed meczem precz poszły również chmury, które po południu zaczęły się mocno kłębić nad boiskiem w Konopnicy.
Takie otwarcia jak to niedzielne nie należą do piłkarskiego "chleba powszedniego". Za sprawą błyskawicznego trafienia MARIUSZA CHAŁY nasi #bad_boys_blue wychodzą na prowadzenie w 1. minucie spotkania (a właściwie było coś koło 10.-15. sekundy). Gdy zaskoczenie u jednych i drugich mija mecz rozpoczyna się jakby od nowa (tyle, że z lekkim handicapem w głowach Koroniarzy). Gracze Sobpolu mocno się starają o swojego gola i to oni częściej goszczą na naszej połowie w pierwszym kwadransie. My cierpliwie zapędy te tonujemy i powoli zaczynamy zdobywać teren. Z kolejnymi minutami w obu drużynach pojawiają się zawiązki dobrych akcji- nic jednak nie wpada. Taki stan trwa do 30. minuty. Akcja zainicjowana wrzutem z autu przez specjalistę od tej roboty - Kamila Stolarczyka niespodziewanie przynosi nam podwyższenie prowadzenia. Piłka dociera w pole karne Kono, a tam interweniujący (były Koroniarz) Krzysztof Lechowski kieruje ją do własnej bramki. W tej części więcej goli nie oglądamy - trzeba przyznać, że bliżej tego celu byli nasi rywale. Najbliżej, gdy piłka po strzale z dystansu trafiła w spojenie słupka z poprzeczką bramki strzeżonej przez Domana. Po pięciu minutach drugiej połowy mamy już 3-0. Co prawda z dużymi problemami i na raty- z dobitką po trafieniu w słupek finalnie drugi raz trafia MARIUSZ CHAŁA wykorzystując wrzutkę z prawej strony Krzyśka Skury. W Koronie dochodzi do pierwszych zmian, które jak się okazuje przynoszą zamierzony skutek. W tym miejscu gratulujemy udanego debiutu w barwach Korony Hubertowi Iwańskiemu, który zaliczył swoje pierwsze minuty zmieniając K. Stolarczyka tuż przed czwartą bramką dla GKSu. Trafienie na 4-0 z 70. minuty to akcja dwóch "zmienników". Damian Badur dobrym podaniem "obsługuje" PAWŁA STĘPNIAKA, a ten pewnie i mocno posyła futbolówkę pod poprzeczkę "gości". Po naszej stronie następuje lekkie rozkojarzenie /rozluźnienie. Wkrada się kilka podań "do nikogo", czasem znów zawodzi komunikacja a zagrożenie tworzymy głównie po stałych fragmentach. Ten element piłkarskiego rzemiosła daje jednak bramkę honorową naszym przeciwnikom. W 75. minucie Sobpol rozgrywa rzut rożny, który kończy się trafieniem w prawe okienko bramki Korony. Rywale są już jednak bez wiary - nie ma nawet radości po strzelonej bramce. Ich ostatnie starania o poprawę wyniku skutecznie uniemożliwiają "gospodarze" tego meczu. Wygrywamy 11. Derby Gorzelni 4-1. Cieszy fakt, że nie był to mecz brutalny - wprawdzie kartki się zdarzyły, ale pomoc medyczna nie była potrzebna ani razu. W naszej "gorzelnianej" konfrontacji ponownie równo - po cztery zwycięstwa i trzy remisy...czekamy zatem na wiosnę ;)
Aż tak długo czekać nie musimy na próbę przełamania w meczu wyjazdowym. Taka okazja już w najbliższą sobotę w meczu przeciwko Laktozie Łyszkowice. Zadanie niełatwe, bo najbliższy rywal lokuje się na drugim miejscu w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym jak liderujący Dar Placencja. Z historii wiemy, że Koroniarze lubią spotkania z serii "bij mistrza" - oby tak było w Łyszkowicach.
Pierwsze A-klasowe Derby Gorzelni wygrali :
-P. Domański
-D. Lula
-P. Pawlak (c)
-K. Stolarczyk
- T. Bystrosz
- D. Białek
- M. Wodnicki
- S. Rymarczyk
- K. Skura
- Ł. Florek
- M. Chała ⚽⚽
- D. Badur
- K. Ciężkowski
- P. Stępniak ⚽
- J. Federowicz
- W. Stankiewicz
- H. Iwański 🆕
- S. Szymański
Razem z treneiro Bogusławem Królem kolegów wspierali z ławki ponadto:
- H. Wachowicz
- P. Rymarczyk
- D. Łopatka.....
W wersji polskiej udział wzięli :
-.............. A nie, to nie tu sorry 😉✋
#JEDNA_JEDYNA_NIEPOWTARZALNA